Aby mówić o polskich zbożach, należy sięgnąć pamięcią do przeszłości, a im głębiej, tym lepiej poznamy jego genezę w Polsce. Pamiętacie z lekcji historii jak praktycznie od zawsze byliśmy rolniczym krajem i uprawialiśmy zboże? Chyba już nawet w czternastym wieku. I tak się nam wiodło i wiodło, aż do czasu lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy to ktoś wypuścił absurdalną myśl, która nawoływała do zaprzestania uprawiania żyta i pszenicy, ponieważ jakoby miała być ta inwestycja nieopłacalna. Mówiło się, że uprawa tych zbóż jest droższa, niż ich sprzedaż, a co za tym idzie, wielu ludzi poprzestało na uprawie tego typu roślin. Niestety, nie był to zbyt dobry pomysł dla polskiej gospodarki.
Na szczęście, pod koniec XX wieku, gdy Polska zaczęła się przygotowywać do wejścia do Unii Europejskiej, musiała spełnić wiele standardów, do których to wcale nie było tak łatwo się przygotować. Jednym z nich były duże restrykcje dotyczące sektora rolniczego. Skutkiem tego był ponowny wzrost upraw zboża. Na szczęście! Dodatkowo, otworzył się rynek, więc ekspansja eksportu była znacznie ułatwiona.
Rolnicy znów zaczęli uprawiać zboża, które to są przecież bardzo potrzebne na całym świecie, chociażby na mąkę. Jest jednakże wiele innych zastosować zboża, o czym wie każdy.
Gdy już Polsce udało się wejść do Unii, w rolnictwie polskim zaczęło być jeszcze lepiej. Rolnicy mogli i nadal mogą, liczyć na duże dofinansowania ze Wspólnoty na różne przedsięwzięcia. Dodatkowo, zaczęto modernizować maszyny rolnicze, a także tworzyć ogromne gospodarstwa zatrudniające pracowników z zewnątrz, a nie, tak jak dotychczas, członków rodziny. Dzięki temu polskie rolnictwo zaczyna być uprzemysłowione na szeroką skalę, co wróży mu tylko dobrze.
Warto na koniec wspomnieć o ewolucji zbóż. Kiedyś było tak, że powszechne myślenie kazało sadzić żyto na mniej urodzajnych ziemiach i pszenicę na tych bardziej urodzajnych. Dzięki modyfikacjom genetycznym, dziś mamy pszenżyto, które świetnie się spisuje we wszystkich rodzajach gleb.
Pewnie kolejnym krokiem w polskim rolnictwie, będzie ekspansja produkcji żywności ekologicznej na szeroką skalę, co pomoże nam rozwinąć się w tym sektorze znacznie bardziej.
Ziemię uprawiali nasi dziadkowie, to samo robili też nasi ojcowie stosując maszyny rolnicze nowe i używane. Teraz czas na nas i to my musimy przejąć schedę. Poprzednie pokolenia używały do tego koni i prostych maszyn. My mamy na szczęście nowoczesne traktory i talerzówki, które znacznie ułatwiają pracę w polu. Plony z roku na rok stale rosną. Również dzięki wykorzystaniu nawozów i zmianie metody uprawiania niektórych roślin. Nasze maszyny w połączeniu z mocnymi traktorami są w stanie przerabiać kilkudziesięciohektarowe obszary w ciągu jednego dnia. Wystarczy kilka maszyn i kilka zatrudnionych osób. Wtedy możemy otwierać naprawdę wielkie gospodarstwo. Rolnictwo, mimo że jest dość często pomijane w przemyśleniach inwestorów, to jednak stale ma w sobie potencjał. Może ono przynosić wymierne zyski. Czasem wymaga tylko cierpliwości. Nauka w tej dziedzinie jest naszym sprzymierzeńcem. Dzięki opracowywaniu coraz to nowszych maszyn, możemy korzystać z nich w sposób coraz bardziej zaawansowany, co w rezultacie daje nam wysokie zbiory. Dawniej tak poważnym wynalazkiem były brony talerzowe i są one wykorzystywane do dziś. Fizyki człowiek nie oszuka, więc tak czy inaczej trzeba po prostu ziemię przegarnąć, spulchnić i przygotować na siew. Nie da się tego ominąć. Da się jednak to przyspieszyć i ulepszyć. Maszyny rolnicze i właśnie w tym kierunku idą firmy produkujące sprzęt rolniczy. Maszyny rolnicze typu Talerzówki jednak tak jak były wykorzystywane, tak są i dziś. Po prostu każdy korzysta z talerzy, czy to pod postacią samej brony, czy też redlic talerzowych pod postacią agregatu.
Mamy ciekawą historię uprawy zbóż w naszym kraju.