Pokolenie wkraczające w dorosłość za tę śpiewkę doskonale – ucz się, zdobądź wykształcenie a żyć ci się będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Czasy się jednak zmieniają i to, w co wierzyli nasi rodzice ma się nijak do rzeczywistości. Czy jednak faktycznie jest tak, że studia nic nie dają?
Otóż nie do końca, bowiem uczelnia wyższa w życiu wielu osób stawała się punktem zwrotnym dla ich przyszłych karier zawodowych. Wcale jednak nie wiedza wyniesiona z setek godzin zajęć i wykładów sprawiała, że tenże sukces był możliwy. Często o powodzeniu decydował zupełny przypadek.
Przede wszystkim, na początku powinniśmy wiedzieć, że nie ma szans, abyśmy skończyli studia, których przedmiot nas nie interesuje. Oczywiście, że można, ale będzie nas to kosztować mnóstwo nerwów, zarwanych nocy i – być może – kłótni. Pytanie, czy możliwość dodania sobie przed nazwiskiem nic nie znaczącego w obecnych realiach skrótu ‘mgr’ jest tego wszystkiego warta? Ze świecą bowiem szukać uczelni, które dadzą nam konkretne umiejętności i konkretne wykształcenie, które będziemy mogli wykorzystać w przyszłości, a wiele osób będących świeżo po maturze brnie w kierunek mało interesujący tylko dla zasady (bądź dla rodziców).
Studia jednak się przydają – chociażby po to, by zyskać przydatne znajomości. Na kierunku, który sam miałem przyjemność studiować, zajęcia prowadzone były przez praktyków zawodu. Wiedza na temat dziedziny w naszym kraju młodej i dynamicznie się zmieniającej przekazywana od osób, które zajmują się tym na co dzień to skarb. Skarb jednak, który trzeba wykorzystać po swojemu.
Wiele osób wykorzystuje czas spędzony na uczelni by zawrzeć bliższą znajomość z osobami, które są właścicielami dobrze prosperujących firm. Taki mentor nie tylko pomoże nam na uczelni, ale także może sprawić, że start w dorosłość będzie zdecydowanie łatwiejszy. Podobnie jak ze znajomymi – kto wie, może obok Ciebie w ławce siedzi ktoś, z kim za kilka lat będziesz święcić triumfy?
Leave a Reply